Читать книгу: «Agady talmudyczne», страница 45

Шрифт:

Moc skruchy

I

Nasz Raba przytoczył w kazaniu słowa proroka Ozeasza:

„Weźcie ze sobą słowa skruchy i nawróćcie się do Pana”.

Wielka jest moc skruchy. Wystarczy, żeby człowiek tylko pomyślał o wyrażeniu skruchy i ta natychmiast unosi się w górę, przecina wszystkie siedem niebios i staje przed tronem Boga.

W imieniu rabiego Jehudy ha-Nasi powiadają:

– Bóg zasłonięty przed aniołami, którzy stoją wokół Jego tronu, wysuwa spod ich skrzydeł rękę, żeby przyjąć skruszonych, wbrew prawu, które nakazuje ich sądzić.

W imieniu rabiego Szymona ben Jochaja mówi się:

– Nawet dla wielkiego grzesznika Menaszego, Bóg wykuł pod swoim tronem otwór, żeby jego modlitwa wyrażająca skruchę przedarta się do Niego mimo przepisów prawa.

II

Rabi Chama bar Chanina powiada:

– Pokuta jest bardzo ważna. Przynosi choremu i grzesznemu światu lekarstwo.

Rabi Jochanan powiada:

– Ważna jest pokuta, bo przynosi światu zbawienie.

Reisz-Lakisz powiada:

– Ważna jest pokuta. Anuluje wyrok wydany na człowieka w niebie. Nawet wyrok, który został już podpisany. Wstrzymuje karę.

Rabi Jonatan powiada:

– Ważna jest pokuta, albowiem zamienia grzechy popełnione świadomie w błędy niezamierzone, w błędy popełnione nieświadomie.

Kogo uznaje się za pokutnika

Kto jest pokutnikiem? Według rabiego Jehudy, pokutnikiem, skruszonym człowiekiem, jest ten, którego kusił grzech, a on się powstrzymał i go nie popełnił.

Cztery sposoby na odpuszczenie grzechów

Rabi Matja ben Cheresz zapytał w Rzymie rabiego Elazara ben Azaria:

– Czy możesz mi przypomnieć cztery sposoby na odpuszczenie grzechów, które wymienił w swoim kazaniu rabi Szmuel?

– Mogę – odpowiedział rabi Elazar. – Przy zastosowaniu trzech sposobów pokuta odnosi skutek. Przy czwartym – nie. Jeśli ktoś naruszył prawo i natychmiast wyznał skruchę, uzyskał od razu odpuszczenie. Jeśli ktoś naruszył prawo i w jakiś czas po tym wyraził skruchę, uzyskuje odpuszczenie w Jom Kipur. Jeśli człowiek popełnił ciężkie przestępstwo, za które należy się kara śmierci, i wyraził skruchę; zarówno grzech popełniony, jak i odpuszczenie zostaje w Jom Kipur zawieszone aż do czasu, kiedy w cierpieniach odpokutuje popełniony czyn. Kto jednak popełnił grzech profanacji Boga, temu nic nie pomoże. W Jom Kipur nie uzyska odpuszczenia i cierpienia go nie oczyszczą z grzechu. Z tego grzechu tylko śmierć może go oczyścić.

Pokutnicy

Powołując się na rabiego Jochana, mówią:

– Szczęśliwość, jaką prorocy przewidywali w przyszłości, ma dotyczyć tylko tych, którzy okazali skruchę i odpokutowali grzechy. Szczęścia natomiast przygotowanego dla cadyków, dla prawdziwie sprawiedliwych ludzi, niczyje oko, oprócz samego Boga, nie widziało.

W jednej chwili zasłużył na życie wieczne

O Eliezerze ben Durdeju opowiadają, że nie przepuścił ani jednej rozpustnej kobiecie. Doszła go wieść, że w pewnym mieście mieszka bardzo piękna kobieta, która za „wizytę” bierze wypełniony po brzegi trzos pieniędzy. Nie namyślając się długo, wziął pieniądze i ruszył w drogę. Wkrótce znalazł się w domu owej kobiety. Przebył wiele rzek, zanim dotarł na miejsce. I kiedy w najlepsze zabawiał się z nią w łóżku, ta nagle dmuchnęła mu w twarz, roześmiała się i powiedziała:

– Eliezerze, jesteś już zgubiony. Tak jak powietrze, którym dmuchnęłam ci w twarz rozwiało się i nie wróci do moich ust, tak i dla ciebie nie ma już drogi powrotu.

Słowa ladacznicy boleśnie go zraniły. Prawie nieprzytomny wybiegł z jej domu. Drżący i rozdygotany błąkał się po ulicach miasta. W końcu usiadł na kamieniu i zawołał:

– Góry i pagórki, módlcie się za mnie!

– Już prędzej będziemy się modliły za siebie – odpowiedziały mu góry. – Jako że jest powiedziane: „Góry się poruszą i pa górki się zachwieją”.

Zwrócił się wtedy do nieba i ziemi:

– Niebo i ziemia! Proście o łaskę dla mnie!

– Zamiast prosić o łaskę dla ciebie, pomodlimy się o łaskę dla j nas samych. Jest bowiem powiedziane: „Gdyż niebo rozwieje się jak dym, ziemia rozpadnie się jak szata”.

Zwrócił się do słońca i księżyca:

– Słońce i księżycu, proście o miłosierdzie dla mnie.

– Dla siebie raczej prosić będziemy, jako że jest powiedziane: „I zarumieni się księżyc, a słońce się zawstydzi”.

Zwrócił się wtedy do gwiazd i planet:

– Gwiazdy i planety, módlcie się za mnie!

W odpowiedzi usłyszał:

– Miast za ciebie, modlić się będziemy raczej za siebie, jako że jest powiedziane: „Niebiosa zwiną się i wszystkie ich zastępy spadną”.

Zrozpaczony opuścił głowę. Zrozumiał, że wszystko zależy od niego samego. Wsunął głowę między kolana i tak długo jęczał, aż dusza opuściła jego ciało.

Wtedy rozległ się głos z nieba:

– Rabi Eliezer ben Durdeja gotów jest do wiecznego życia.

Kiedy usłyszał te słowa, rozpłakał się ze wzruszenia i rzekł:

– Jeden zarabia na wieczny żywot trudem i pracą długich lat, drugi zaś zarabia nań w ciągu jednej chwili.

I po krótkim namyśle dodał:

– Nie dość, że skruchę moją przyjęto w niebie, to jeszcze na dodatek obdarzono mnie mianem rabiego.

Kąpiel z płazem w ręku

Raw Ada bar Ahawa powiada:

– Ten, który popełnił grzech i okazawszy skruchę, nie uwolnił się od dalszych grzechów, podobny jest do człowieka, który, trzymając w ręku jakiegoś wstrętnego płaza, usiłuje obmyć się z tej nieczystości. Nie pomoże mu nawet kąpiel we wszystkich morzach świata. Jeśli jednak się go pozbędzie, wystarczy mu kąpiel w mykwie, żeby od razu się oczyścić. Jako rzecze Salomon w Przypowieściach: „Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto wyznaje (skruchę) i porzuca (grzech), dostępuje miłosierdzia”.

Ktoś może powiedzieć: „Zgrzeszę i wyznam skruchę, popełnię grzech i okażę skruchę” – ale takiemu człowiekowi nie pozwala się odbyć pokuty.

Ułatwienia dla pokutnika

I

O takim człowieku, który zrabował komuś belkę i wmurował ją w swój pałac, szkoła Szamaja powiada:

– Ten człowiek musi zburzyć pałac i zwrócić belkę właścicielowi.

Natomiast szkoła Hilela powiada:

– Wystarczy, że zapłaci właścicielowi za belkę. Takiemu, który wyraża skruchę, należy to ułatwić.

II

Pewien człowiek zamierzał odbyć pokutę. Sprzeciwiła się temu żona, mówiąc do niego:

– Ośle, jeśli masz zamiar odbyć pokutę, to będziesz musiał pozbyć się nawet swego gartla178.

Słowa żony powstrzymały go od odbycia pokuty.

Z tego powodu nasi mędrcy wnieśli poprawkę:

– Rozbójnikom i lichwiarzom, którzy chcą odbyć pokutę, nie należy odbierać zagrabionego mienia. Z człowieka, który odbiera zagrabione, mędrcy nie są zadowoleni.

Grzesznego człowieka zawsze trzeba odtrącić lewą i przygarnąć prawą ręką.

Nagroda i kara

Nie dla nagrody

Antygenos z Socho zwykł mawiać:

– Nie bądźcie jako słudzy, którzy pracują dla pana za zapłatę, jeno jako słudzy, którzy pracują na rzecz pana, nie oglądając się na zapłatę.

Antygenos miał dwóch uczniów, którzy jego naukę przekazywali swoim uczniom, a ci swoim uczniom. Ci ostatni, gdy głębiej zaczęli rozważać słowa nauczyciela, zadali sobie pytanie: „Jak to jest, że nasz nauczyciel mógł głosić takie rzeczy? Czy jest słuszne i sprawiedliwe, żeby robotnik przepracował cały dzień i wieczorem nie otrzymał zapłaty? Gdyby nasi nauczyciele zdali sobie sprawę z tego, że istnieje tamten świat, toby tak nie twierdzili”. Doszedłszy do takiego wniosku, postanowili odstąpić od Tory. Z nich powstały dwie sekty. Saduceusze i Bajtusi nazwani tak od imienia dwóch ojców kapłańskich rodzin. Oni pierwsi poróżnili się z faryzeuszami. Starali się jak najwięcej korzystać z przyjemności życia na tym świecie. Twierdzili, że faryzeusze kroczą wybraną przez siebie drogą. Umartwiają się. Nie mają niczego ani na tym, ani na tamtym świecie.

Za wszystko jest zapłata

Rabi Akiwa zwykł mawiać:

– Wszystko jest z góry przewidziane, ale człowiek ma wolny wybór. Bóg sądzi świat w sposób łagodny. Bierze pod uwagę wszystkie dobre jego cechy179. On często też powtarzał:

– Wszystko zostało dane w zastaw. Nad wszystkimi stworzeniami rozciągnięta jest sieć. Sklep jest otwarty, kupiec daje nam kredyt, ale i księga jest otwarta, a ręka kupca zapisuje. Kto chce pożyczyć, niech przychodzi i pożycza, ale poborcy, nieustannie, dzień w dzień, przychodzą do człowieka i ściągają należności za to, co zrobił świadomie lub nieświadomie. I mają na czym się oprzeć, a sąd jest sądem prawdy i wszystko jest przygotowane do uczty180.

II

Rabi Elazar powiada:

– Wiedz dla kogo się trudzisz i kto u ciebie zamówił robotę, gdyż on ci zapłaci za poniesiony trud.

Rabi Tarfon powiada:

– Dzień jest krótki, a pracy dużo. Robotnicy są leniwi, mimo iż zapłata jest niemała, a gospodarz nalega.

On też często mawiał:

– Sam nie musisz do końca wykonać całej roboty, ale też nie wolno ci jej porzucić. Jeśli pilnie studiowałeś Torę, czeka cię nagroda, albowiem twój pracodawca jest godny zaufania. On ci zapłaci za poniesiony trud. I wiedz, że na sprawiedliwych czeka nagroda na tamtym świecie.

Trzy rzeczy

Akawia ben Mahalela powiada:

– Miej na uwadze trzy rzeczy, a unikniesz grzechu. Pamiętaj, z czego powstałeś, dokąd podążasz i przed kim zdasz w przyszłości rachunek. Z czego powstałeś? Z cuchnącej kropli. Dokąd podążasz? Do piachu, robactwa i zgnilizny. I przed kim zdasz w przyszłości rachunek? Przed Królem wszystkich Królów. Niech będzie błogosławiony.

Ben Azaj powiada:

– Zapłatą za micwę jest sama micwa. Karą za grzech jest sam grzech.

Zapłata za lekkie i ważkie micwy

I

Rabi Jehuda ha-Nasi powiada:

– Traktuj tak samo uważnie lżejszy nakaz jak i bardziej ważki, albowiem nie wiesz, jaka będzie za nie nagroda. Zestawiaj szkodę, która może wyniknąć ze spełnienia dobrego uczynku (micwy) z nagrodą za niego. Porównaj korzyść z grzechu ze szkodą, którą powoduje.

Rabi Chija nauczał:

– Dlaczego Bóg nie ujawnił w Torze nagrody za każdą micwę? Można to wyjaśnić przypowieścią: „Pewien król polecił zasadzić dla siebie ogród. Sprowadził robotników, ale nie uzgodnił z nimi wysokości wynagrodzenia za pracę przy sadzeniu roślin. Nie ustalił też, za które rośliny mieli robotnicy otrzymać większą, a za które mniejszą zapłatę. Robotnicy bowiem mogliby zasadzić przede wszystkim rośliny, za które otrzymaliby większe wynagrodzenie. Taki ogród wyglądałby niezbyt pięknie, gdyż byłby monotonny. Nie taki, jak sobie król wyobrażał. Tak samo rzecz się ma z Torą. Gdyby Bóg ujawnił wcześniej zapłatę za każdą oddzielną micwę, toby Żydzi spełniali tylko te, za które otrzymaliby większe wynagrodzenie. Zaniedbaliby zaś pozostałe micwy. Wskutek takiego stanu rzeczy Tora nie byłaby spełniona zgodnie z wolą Boga”.

II

Rabi Szymon bar Jochaj nauczał:

– Dla dwóch nakazów Bóg ujawnił nagrodę w Torze. Jeden z nich, łatwiejszy do spełnienia, to: „Nie wolno oderwać matki od piskląt w gnieździe”.

Drugi, surowszy nakaz brzmi: „czcij ojca swego i matkę swoją”.

Za spełnienie obu nakazów należy się równa nagroda: długie życie.

Ben He-He powiada:

– Jaka praca, taka płaca.

Dziś i jutro

I

Tora powiada:

– „Przestrzegaj więc przykazań, ustaw i praw, które Ja ci dzisiaj nakazuję spełnić”.

Na to rzecze rabi Jehoszua ben Lewi:

– „Dzisiaj” – masz je spełnić, a nie „jutro”, na tamtym świecie. Masz je spełniać dzisiaj, ale nagrodę masz otrzymać jutro.

II

Rabi Jaków powiada:

– Nie ma w Torze takiego przykazania, za które nie wymieniona byłaby nagroda wskazująca na zmartwychwstanie. Przy przykazaniu: „Czcij ojca swego i matkę swoją” jest napisane: „aby długo trwały twoje dni w ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie”. Przy przykazaniu o nieodrywaniu matki od piskląt w gnieździe jest taka sama nagroda.

Ale wyobraźcie sobie taką sytuację: oto ojciec powiada do syna: „Wejdź na dach i przynieś mi stamtąd gołąbki”. Syn słucha ojca, wchodzi na dach, przepędza matkę od gniazda i zabiera pisklęta. W powrotnej drodze spada z dachu i zabija się. Gdzie tu mowa o błogim stanie i długich latach życia? Chodzi tu o długie lata na tamtym świecie. Tam życie trwa nieskończenie. I błogość trwa tam nieskończenie.

Dwie drogi

 
„Błogosławieństwo, jeżeli będziecie słuchać
przykazań Boga waszego, które Ja wam dziś
daję. A przekleństwo, jeżeli nie będziecie
słuchać przykazań Boga”.
 

To, przed czym ostrzegał Żydów Mojżesz, można przyrównać do doświadczonego człowieka, który stał na rozstaju dróg. Jedna droga obrośnięta była na początku ciernistymi krzakami, na końcu zaś była równa i gładka. Druga droga – wręcz przeciwnie. Jej pierwszy odcinek był równy i gładki, natomiast ostatni był pełen cierni. Doświadczony człowiek na rozstaju dróg ostrzegał przechodzących i radził im, którą drogą mają iść. „Widzicie – powiedział – tę pierwszą drogę? Nie zważajcie na to, że z początku jest ciernista. Posłuchajcie mnie i wybierzcie właśnie ją, bo ciernie wnet się skończą i dalej droga będzie równa i gładka”.

Mądry wędrowiec posłucha go i wstąpi na wskazaną mu drogę. Z początku będzie mu trudno, ale potem bez przeszkód dotrze do celu. Wędrowiec, natomiast, który nie posłucha jego rady i skieruje się na drogę, która na początku jest równa i gładka, poniesie klęskę.

W tym duchu Mojżesz ostrzegał także Żydów: „Macie – powiedział – dwie drogi. Drogę życia i drogę śmierci. Drogę błogosławieństwa i drogę przekleństwa. Powinniście wybrać drogę życia”.

Trzy rodzaje ludzi

Rabi Ajwu powiedział:

– Są trzy rodzaje ludzi:

Jedni twierdzą: „Warto się urodzić, już choćby po to, żeby zobaczyć piękny świat Boga. Podziwiać błękit nieba, jasne słońce, uroczy księżyc i gwiazdy. Już to wszystko wystarczy człowiekowi. Stanowi najwyższą dla niego nagrodę”.

Drudzy zaś powiadają:

„Boże, to, co masz nam do dania na tym świecie, lepiej żebyś nam dał na tamtym świecie”.

Trzeci natomiast, leniwi robotnicy, powiadają:

„Oddaj nam już teraz wszystko, co nam i naszym rodzicom się należy”.

z góry zapłacone

 
„Na wysoką górę wstąp
Mocno podnieś głos
Nagroda jest już z nim
I z góry jego zapłata”.
 

Na te słowa proroka Izajasza, Jeremiasz bar Eliezer powiedział w swoim kazaniu:

– Głos z nieba rozlegnie się na szczytach gór: – Kto zasłużył się Bogu, niech przyjdzie po odbiór nagrody.

Na to odezwie się Duch Święty słowami Hioba:

– „Kto tak troskliwie mi służył, żebym miał mu odpłacić?”. Czy nie nagrodziłem człowieka, zanim coś dla mnie zrobił? Kto śpiewa mi hymny pochwalne, zanim dałem mu duszę? Kto spełnia nakaz obrzezania, zanim obdarzyłem go męskim potomkiem? Kto robi mezuzę, nim mu dałem dom? Szałas, zanim dostał plac? Cicit, nim dostał ubranie? Peę181 zanim dostał pole? Terumę182 przed spichlerzem? Chałę przed ciastem?

Razem zgrzeszyli i razem zostali ukarani

Wysokiej rangi dygnitarz rzymski Antoninos powiedział kiedyś do swego przyjaciela rabiego:

– Zarówno ciało, jak i dusza potrafią uwolnić się od Sądu na tamtym świecie. Ciało może powiedzieć, że dusza zgrzeszyła, czego dowodem, że od chwili rozstania leży, nieme jak kamień, w grobie. Dusza zaś może powiedzieć, że ciało jest grzeszne, czego dowodem jest to, że po rozstaniu z nim szybuje w powietrzu jak ptak.

Na to rabi odpowiedział mu przypowieścią:

– Pewien król miał piękny sad. Kiedy zaczęły dojrzewać owoce na drzewach; powołał dwóch strażników do pilnowania sadu. Jeden z nich był kulawy na obie nogi, a drugi kompletnie ślepy. Powiada kulawy do ślepego:

– Widzę dojrzałe owoce na drzewach. Posadź mnie na plecy, to narwę owoców dla nas obu.

Jak rzekł, tak i zrobili.

Po jakimś czasie przyszedł do sadu jego właściciel. Na widok drzew ogołoconych z owoców zapytał strażników:

– Gdzie się podziały piękne owoce? Przyznajcie się, który z was je zerwał?

– Czy ja mam oczy? – zapytał ślepiec.

– Cży moje nogi nadają się do chodzenia? – zapytał kulas.

Król, właściciel sadu, zaczął się zastanawiać jak do tego doszło. Po chwili namysłu chwycił kulawego i posadził go na plecach ślepca, po czym obu wychłostał.

Tak samo Bóg postąpi z ciałem i duszą. Wpuści na nowo duszę do ciała i razem je ukarze.

Czy widzisz także moją klatkę?

Rabi Lewi, mówiąc o nagrodzie i karze, posłużył się taką przypowieścią:

 
– W klatce przy oknie
Siedział sobie ptaszek
I podjadał z miseczki,
Jadłem zapełniając dzióbek.
Puk! Puk! Ziarenka nikną w dzióbku.
Obok na drzewie
Drugi siedział ptaszek,
Na oko widać zgłodniały.
Okiem zazdrosnym patrzy
I ciężko z żalu wzdycha.
Jednemu sprzyja szczęście,
Ma co jeść i pić,
Więc tylko je i pije,
Drugiemu zaś bida i bida.
Stale głodny lata,
Szuka wciąż ziarenek
I z trudem je znajduje.
Pyta ptaszek z klatki:
– Zazdrościsz mi mej doli?
I podniósłszy łebek w górę,
Powiada: – Oby moje wrogi
Mieli taką dolę.
Głupcze, lepiej byś zamilknął.
Ty widzisz me jedzenie
Czy widzisz także klatkę?
 

– „Raduj się, młodzieńcze, w swojej młodości – powiada Kaznodzieja. – Lecz wiedz, że za to wszystko pozwie cię Bóg na sąd”.

Rabi Chija wyjaśnił te słowa za pomocą przypowieści:

– Pewien przestępca w drodze na miejsce kaźni wyrwał się straży i uciekł. Pobiegł za nim kat, wołając: „Młodzieńcze, nie uciekaj zbyt daleko, żeby łatwiej ci było wrócić”.

Wyrok Boga jest sprawiedliwy

On jest skałą! Doskonałe jest Jego dzieło. On jest sprawiedliwy i prawy” – powiedział Mojżesz w Torze. Mówi się, że kiedy człowiek przychodzi na tamten świat, rozliczają go ze wszystkich jego uczynków. Pytają go:

– Czy uczyniłeś to w tamtym miejscu?

– Tak – potwierdza pytany.

– Więc podpisz.

I podpisuje własną ręką. Wtedy wydają na niego wyrok. On przyjmuje wyrok z miłością i powiada: „Sprawiedliwy jest wyrok Boga”.

Miara według miary

I

Hitel zobaczył kiedyś płynącą w rzece głowę. Powiedział:

– Za to, że ty kiedyś utopiłeś, ciebie utopiono, ci zaś, którzy ciebie utopili, w końcu sami zostaną utopieni.

II

Rabi Meir zwykł mawiać:

– Człowiek będzie mierzony taką samą miarą, jaką on mierzy innych. Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Siłacz Samson poddawał się swoim oczom183. Za to Filistyni wykłuli mu oczy. Absalom pysznił się swoimi długimi, pięknymi włosami. Za to został na nich powieszony.

III

Rabi Szymon ben Lakisz powiedział w kazaniu:

– Dwie osoby popełniły morderstwo. Jedna w sposób zamierzony, druga zaś spontanicznie.

Za niezmierzoną zbrodnię należy się kara wypędzenia sprawcy do miasta azylu. Za zbrodnię zamierzoną należy się kara śmierci. Świadków jednak obu tych zbrodni nie było. Mimo to czyny te nie mogą sprawcom ujść bezkarnie. Bóg sprowadza ich obu w jedno miejsce i ustawia na drabinie. Sprawcę nie zamierzonej zbrodni stawia wyżej. Ten, który stał wyżej, spadając z góry, zabija tego, który stoi pod drabiną. Wychodzi na to, że obaj zostali ukarani na miarę swoich zbrodni.

Jeden zostaje zabity, a drugi wypędzony.

IV

Mimo iż sanhedryn po zburzeniu Świątyni przestał działać, kara śmierci nie została zniesiona. Kto zasłużył na karę ukamienowania, ten spada z dachu albo zostaje rozszarpany przez zwierzęta. Kto zasługuje na karę spalenia, ten ginie w płomieniach. Albo zostaje ugryziony przez jadowitego węża. Kto ma być zabity, ten ponosi śmierć z rąk władz do tego powołanych lub zostaje zabity przez zbójców. Kto ma ponieść śmierć przez uduszenie, ten tonie w wodzie albo umiera wskutek wrzodu w gardle.

Rabi Icchak powiada:

– Człowiek osądzany jest na podstawie swoich obecnych uczynków. Przypomina o tym werset Tory o Iszmaelu:

„I usłyszał Bóg głos chłopca, tam gdzie jest”.

Na to rzekł rabi Simon:

– Aniołowie zaczęli go oskarżać przed Bogiem:

„Panie świata, przecież to ten sam Iszmael, który w przyszłości wytraci Twoje dzieci głodem i pragnieniem, a Ty jemu podstawiasz teraz studnię?”.

– Bo teraz jest niewinny. Tak czy nie?

– Tak, teraz jest niewinny – odpowiedzieli aniołowie.

– To przyjmijcie do wiadomości, że Ja sądzę ludzi tylko na podstawie czynów, których dokonują teraz.

Raw Hamnuna powiada:

– Bóg karze człowieka tylko wtedy, kiedy ten przebiera miarę (w grzechu).

Jedno gasi drugie

„Bóg obciąża dzieci winą ojców” – głosi Tora, ale w innym miejscu jest w niej napisane: „Dzieci nie mogą być karane śmiercią za winy ojców”.

To można wytłumaczyć za pomocą takiej przypowieści:

Na górnym piętrze czteropiętrowego domu składowane było wino, na trzecim oliwa, na drugim miód, na dole zaś woda. Jedno piętro zapaliło się. Zgasili ogień płynami, które tam się znajdowały. Gdyby na wszystkich piętrach była tylko oliwa, dom poszedłby z dymem.

To samo dzieje się z pokoleniami. Kiedy pokolenie składa się z różnych rodzajów ludzi, z cadyków i występnych, to jedni gaszą drugich i dzieci nie cierpią za winy ojców.

Mojżesz powiedział:

– „Bóg obciąża dzieci winą ojców”. I oto przyszedł prorok Ezechiel, który obalił to twierdzenie, mówiąc: „Każdy, kto grzeszy, umrze”.

Bóg nie stawia człowiekowi takich wymagań, których ten nie jest w stanie wypełnić.

Ten, który powiada: „Bóg jest ustępliwy i nie przywiązuje wagi do tego, czy się popełnia mniej, czy więcej grzechów”, sam nie przywiązuje wagi do swego życia, albowiem – jak powiada Tora – dzieło Stwórcy jest pełne i wszystkie Jego drogi są sprawiedliwe.

Raw Chizda powiada:

– Bóg upomina się o swoją należność według stanu posiadania człowieka. Od bogatego oczekuje wołu, od biednego – owieczki, od wdowy – kury, od sieroty – jajka.

178.gartel – pleciony sznur zastępujący pas. [przypis tłumacza]
179.Bóg sądzi świat w sposób łagodny. Bierze pod uwagę wszystkie dobre jego cechy – wyrok Boga nie jest zbyt surowy. Jeśli na świecie jest więcej dobrych uczynków, to one przeważają. [przypis tłumacza]
180.sąd jest sądem prawdy i wszystko jest przygotowane do uczty – nagroda na tamtym świecie. [przypis tłumacza]
181.pea – pasmo nieskoszonego zboża na polu, pozostawione dla ubogich. [przypis tłumacza]
182.teruma – część zboża stanowiąca daninę dla Świątyni. [przypis tłumacza]
183.poddawał się swoim oczom – poddawał się urokowi każdej kobiety, którą widziały jego oczy. [przypis tłumacza]
Возрастное ограничение:
0+
Дата выхода на Литрес:
19 июня 2020
Объем:
660 стр. 1 иллюстрация
Правообладатель:
Public Domain
Формат скачивания:
epub, fb2, fb3, ios.epub, mobi, pdf, txt, zip

С этой книгой читают